Czasem - Grammatik

Czasem

Grammatik

00:00

04:02

Similar recommendations

Lyric

Czasem myślę, czy to wszystko ma sens

Czy warto się silić, tworzyć nowy wers

Pozostać tym, kim się jest w rzeczywistości

Poddać się nieznanej przyszłości

Tak jak ludzie prości pełni honoru i godności

Żyć swoim życiem dążąc do doskonałości

Doceniać rzeczy powszechne i uznane

Wierząc mocno, że jest się losu panem

To co było mi dane, już wykorzystane

I co dalej czy mam szansę jeszcze

Gdy widzę fałszywe słowo składane w podzięce

Tekturowych postaci z każdym dniem coraz więcej

Złe wibracje i tysiące kłopotów

Czy nas zaszufladkują czy zrobią z nas idiotów

Zrujnują w sekundzie wszystko to co ma cenę

Chwila zwątpienia, gdy umierają me korzenie

Sam już nie wiem, po co było to wszystko

Czy warto było wychodzić na boisko

I narażać się na krytykę ogółu

Zamiast siedzieć cicho wychylać się z tłumu

Podkreślając swoją niezależną egzystencję

Czasem widzę jak mi patrzą na ręce

Czasem widzę reczy...

Czasem widzę rzeczy, których nie chciałbym widzieć

Oczekując aby następny dzień mógł ulgę przynieść

Ze wszystkich moich ruchów jakąś naukę wynieść

I tym, którzy we mnie wierzą wstydu nie uczynić

Chyba było warto, ale nie ma się co winić

Poświęcając sam siebie z całej mocy silić

Uważając ciągle na to, aby się nie pomylić

W momentach przerażenia sam nad sobą się pochylić

Powoli się uczę nie ufając układom

Jak człowiek z życia wzięty liryczny desperado

Sam tworzę swe wartości, sam kreuję swoje zwrotki

Teraz się nauczyłem, że cel uświęca środki

Że trzeba być prawdziwym nie stać z kłamstwem na ustach

Aby móc patrzeć w oczy i nie wstydzić się odbicia z lustra

Wszystkie sprawy w życiu to decyzja własna

A co to mnie obchodzi, że ktoś bierze mnie za błazna

Choć los ustawił nas na różnych polach szachownicy

Ołowiane żołnierzyki i prawdziwi zawodnicy

Co się dla mnie liczy i przy jakich czuwam wrotach

W których słowach tworzy się ma kolejna rota

Wiem, że przyszłość jest niepewna

Jak wróżba z kart tarota

Może będę wysoko, albo trafię wprost do błota,

Nie potrafię tego zgadnąć, rozpoznać swych obliczy

Nie mogę utrzymać duszy, która o wolność krzyczy

W otoczeniu szarych bloków stoję ja - mały człowiek

A setki myśli wypełniają moją głowę, czasem myślę

Czy to wszystko się opłaca, czy nie na darmo jest ta praca

Gdy śmiejecie się wy, nie mówcie mi, bo dzisiaj głuchy jestem

Swoje lata pracowałem łącząc muzykę z wersem

Stare czasy były piękne i to bardzo

A teraz jest inaczej trenując życiową wartość

Pośród ocen tych

Co nie znają robię swoje

Sam z prawdy sztandarem na barykadzie stoję

Sam i nikogo nie ma z boku

Nie zwolnię kroku, by zmęczony życiem zasiąść przy Bogu

Nie wiem, czy koniec życia tego nie jest blisko

Może zamiast walczyć można rzucić to wszystko

Robić nie hip hop, tylko w discopolo tańczyć, czasem myślę

Czy warto z każdym dniem walczyć

Zawsze, bo od kasy ważniejsze jest życie szczere

Wśród słodziutkich słówek nigdy nie zagubić siebie

Nieraz było tak, że lądowało się na glebie

Ale był ktoś, kto rękę dawał ci w potrzebie

Czasem patrzę na to dumnym pewnym wzrokiem

Razem do przodu robiąc do przodu nowy krok za krokiem

Lecz casem czuję się sam w tym świecie całym

1-7-8 L do K człowiek mały (1-7-8 L do K człowiek mały)

(Czasem, czasem, czasem)

- It's already the end -